Dobra marka na tacy – Sfinks

Dobra marka na tacy – Sfinks

(Sphinx. Wook, Chłopskie jadło)

Trwają testy nowego formatu restauracji Sphinx. Jeżeli spotkają się z uznaniem klientów – zostaną oddane w ręce franczyzobiorców.

Pierwsza restauracja Sphinx powstała w 1995 roku w Łodzi. Sama spółka Sfinks Polska została powołana do życia w 1999 roku. Miała ona umożliwić szybki rozwój sieci restauracji Sphinx. Na przestrzeni lat sieć zarządzana przez Sfinksa rozrosła się do 115 restauracji Sphinx, WOOK i Chłopskie Jadło, działających w Polsce i za granicą.

– Oprócz rozwoju działających już konceptów prowadzimy również testy rynkowe nowego formatu restauracji z segmentu fast casual dining. W ramach pilotażu działa pięć placówek typu express, które już niebawem trafią

również do franczyzobiorców – mówi Sylwester Cacek, prezes zarządu Sfinks Polska. – Teraz naszą uwagę skupiamy na sieci Chłopskie Jadło, dla którego przygotowujemy nową strategię rozwoju.

Rozwój sieci placówek jest jednym z najważniejszych zadań, jakie Sfinks stawia sobie na ten rok. Nowe restauracje mają pojawić się na rynku już w pierwszym kwartale 2012 roku i w większości będą to lokale prowadzone przez franczyzobiorców. Powiększenie sieci sfinansowane zostanie ze środków pozyskanych z emisji akcji. Na rozbudowę sieci rozwijanych przez Sfinksa pozytywny wpływ będzie miała również ugoda, jaką spółka zawarła z bankami w sprawie spłaty swoich zobowiązań.

Koszty uruchomienia nowej restauracji sięgają 500-550 tys. zł. Franczyzobiorca musi z własnych środków pokryć wydatki na przystosowanie lokalu, pieniądze na wyposażenie może pozyskać z innych źródeł. Miesięczna opłata za korzystanie z know-how to 5 proc. od obrotu netto generowanego przez restaurację ze sprzedaży usług gastronomicznych. Na fundusz marketingowy trzeba oddać 2 proc. przychodów. Inwestycja w restaurację zwraca się w ciągu 2-3 lat.

Gastronomia czasu zmian

Sylwester Cacek – prezes zarządu sfinks polska

W perspektywie kilku najbliższych lat zwiększy się w Polsce liczba barów, kawiarni i restauracji. Wskazuje na to zmiana zwyczajów naszego społeczeństwa oraz stopniowe bogacenie się Polaków. Są to przekształcenia wielowymiarowe. Z jednej strony rośnie grupa osób, które nie chcą lub nie mają czasu samodzielnie gotować. Rośnie też liczba jednoosobowych gospodarstw domowych, co często idzie w parze z jadaniem poza domem. Z drugiej strony, polski rynek horeca, w porównaniu ze standardami nasycenia usługami w krajach Europy Zachodniej, ma jeszcze sporo do nadrobienia, w czym można upatrywać możliwości rozwoju. Poza tym, w miarę rozwijania się branży, z pewnością wzrośnie konkurencja, co dla klienta zawsze oznacza szerszą i atrakcyjniejszą ofertę.

Facebook Comments

Artykuły użytkownika

Najnowsze

Najczęściej komentowane

Facebook Comments